28 wrz 2014

Aż łzy same się cisną..


Wczoraj byłam w kinie na Mieście44. Film zrobił na mnie przeogromne wrażenie. To nic, że
przez momenty miałam zupełnie zamknięte oczy i zatkane uszy, i co sekunda mocno ściskałam
najukochańszą rękę na świecie, bo potrzebowałam wsparcia... To wszystko to nic. Ten film
właśnie uzmysłowił mi niezwykle dosadnie to, jaką tak na prawdę jestem szczęściarą. 
70 lat temu moi rówieśnicy mieli zupełnie inne problemy. Co tam moje rozterki, a nich tam idą
gdzieś! Podziwiam ich i chylę im czoła!

Spódnica - Fever/ Koszula - YH/ Buty - No Name
Torba - Giverchy Tribute/ Naszyjnik - Fallen Angel




WOW TYSIĘCZNY POST!

3 komentarze: